Powroty do domu bywają z reguły przyjemne, jednak może zdarzyć się tak, że w lodówce mięsożerców nie znajdziemy zbyt wiele dla siebie ... :) tak też było tym razem, lecz po minimalnym wytężeniu umysłu udało mi się wymyślić i ulepić całkiem przyjazne kotleciki,które smakiem bardzo przypominają placki ziemniaczane, jednak są ich ulepszoną wersją..
Użyłam:
3 ziemniaków
250 gram pieczarek
1 marchewkę
pół cebuli
natkę pietruszki
łyżkę masła
łyżkę oleju
bułkę tartą
1 jajko
sos sojowy
pieprz, sól
Pieczarki i cebulę obierz, pokrój w kostkę i przesmaż na patelni z dodatkiem oleju i łyżką masła.
Poszatkuj natkę pietruszki i pod koniec smażenia dodaj do pieczarek.
Ziemniaki i marchew obierz, opłucz i zetrzyj na tarcę (jak na placki ziemniaczane). Wyciśnij z nich wodę, dodaj jajko, pieprz, sól i sos sojowy.
Kiedy pieczarki wystygną, poszatkuj je na drobne kawałeczki i dodaj do ziemniaków.
Ulep kotleciki wielkości piłeczki pingpongowej, obtocz w bułce tartej. Rozgrzej na patelni oliwę, wyłóż kotleciki spłaszczając je widelcem. Smaż, aż się zarumienią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz