piątek, 28 lutego 2014

lasagne z pomidorami, soczewicą i cukinią

Choć zajęcie to pracochłonne, warte poświęconego czasu. Każdą warstwę lasagne rozdzielałam płatami cukinii i makaronem. Przeważnie instrukcje na opakowaniach  makaronu lasagne nie sugerują jego gotowania, ja jednak zawsze gotuje płaty porcjami przez około 3 minuty na 'małym' ogniu, wtedy mam pewność, że ciasto nie będzie twarde.



Składniki:

1 opakowanie makaronu lasagne
2 cukinie
2 mozzarelle
oliwa
*parmezan

nadzienie:
400g passaty pomidorowej
5 pomidorów
1 puszka soczewicy 
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
oliwa
 sól, pieprz, papryczka

beszamel:
25 g masła
3 płaskie łyżki mąki
300 ml mleka
1 łyżeczka soku z cytryny
sól, pieprz
łyżeczka gałki muszkatołowej

Wykonanie:

Za pomocą obieraczki do warzyw potnij cukinię w cienkie paski. Posól i odstaw na 10 minut, następnie opłucz pod bieżącą, zimną wodą.
Mozzarelle pokrój w kosteczkę.

Nadzienie:
1. Cebulkę poszatkuj i podsmaż na oliwie, Pod koniec smażenia dodaj czosnek przeciśnięty przez praskę.
2. Pomidory umyj i pokrój w niewielką kostkę, dodaj do cebulki. Dodaj trochę passaty. Duś pod przykryciem do miękkości. Pod koniec gotowania dodaj resztę passaty i odsączoną soczewicę. Dopraw.
3. Około pół szklanki passaty zostaw na wierzch dania.

Beszamel:
1. Roztapiamy masło w rondelku.
2. Kiedy całkowicie się rozpuści, na małym ogniu ciągle mieszając dodajemy po jednej łyżeczce mąki. Dokładnie rozprowadzamy (trzepaczką do jajka) i dodajemy kolejno następne porcje mąki.
3. Do gładkiej masy, wciąż mieszając dodajemy mleko wymieszane w sokiem z cytryny, małymi porcjami.
4. Dodajemy pół łyżeczki soli, szczyptę pieprzy i gałkę muszkatołową.
5. Doprowadzamy sos do zgęstnienia.

Naczynie żaroodporne wysmaruj oliwą i układaj kolejno warstwy:
makaron
płaty cukinii
cienka warstwa beszamelu
mała garść mozzarelli
nadzienie pomidorowe.
I tak do wyczerpania składników.
Ostatnią warstwą jest sam makaron, który należy polać pozostałą doprawioną passatą i posypać mozzarellą lub parmezanem.









barszcz ukraiński

Dziś nieco klasyki i zaglądania do babcinego gara. Nie ukrywam, że nad tą zupą jest roboty niemało, zapomnijcie także o przygotowaniu dobrego ukraińskiego barszczu wrzucając wszystko do jednego garnka. Barszcz ten bowiem wymaga czasu i dopieszczania, dodając kolejno odpowiednie składniki i przyprawy. "Ukraińska" jednak pozostaje w nim jedynie nazwa, gdyż na potrzeby kuchni polskiej został już dawno temu mocno zmodyfikowany. Ocierając się o ogólny tradycyjny zarys tej potrawy, przedstawiam Wam moją wersję.


2,5 litra wody
pęczek włoszczyzny na bulion
szklanka namoczonych przez noc grzybów leśnych
kilka opieczonych łupin cebuli
listek laurowy
ziele angielskie
ziarnka pieprzu
sól

Tu sprawa jest prosta. Przygotowujemy bulion korzystając z włoszczyzny, doprawiamy go. Część warzyw wyciągamy z zupy po ugotowaniu (por, cebula itd.)

1/4 główki białej kapusty
1 mała cebula
3 ziemniaki
4 ugotowane buraki
3 łyżki fasoli białej z puszki
3 łyżki fasoli czerwonej z puszki (możesz użyć jednego rodzaju lub kupić mieszankę)
olej do smażenia (4 łyżki)
sok z cytryny
cukier
sól, pieprz
majeranek

* ew. 2 łyżki gęstej śmietany do podania



1. Kapustę kroimy w małe cząstki, cebulę w kostkę. Wrzucamy do garna, dodajemy olej i przesmażamy ok. 20 minut.
2. Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę, dorzucamy do kapusty.
3. Ugotowane buraki obieramy, kroimy w kostkę i dodajemy do warzyw. Jeśli nie chcesz wcześniej gotować buraków, obierz je, pokrój w kostkę i smaż od początku z kapustą.
4. Chwilę smażymy razem warzywa, następnie zalewamy je wcześniej przygotowanym bulionem.
5. Gotujemy wszystko aż będzie miękkie, doprawiamy.
6. Na koniec dodajemy fasolę, smakujemy i ewentualnie jeszcze raz doprawiamy.


niedziela, 23 lutego 2014

placki kukurydziano - serowe

Były już placki kukurydziane z porem, a dziś czas na wersję serową. Placki robi się w ok. 20 minut ze smażeniem, do tego przełamujący słodki smak kukurydzy sos czosnkowy lub mizeria i możemy zasiadać do stołu ;)


puszka kukurydzy
50 g twardego sera gouda, startego na bardzo małych oczkach
2 łyżki cebuli, drobno startej
1 jajko
ok. 2 łyżki mąki
łyżeczka świeżej papryczki chili, drobno posiekanej
pieprz, sól
olej do smażenia

1. Kukurydzę odsączamy, blendujemy.
2.  Dodajemy do masy resztę składników. Masa musi być dość zwarta.
3. Doprawiamy do smaku.
4. Smażymy na oleju z obu stron.



środa, 19 lutego 2014

warzywa z jajkiem sadzonym

To jedno z moich wspomnień z pobytu w Hiszpanii. Revuelto de verduras, czyli jajko sadzone z warzywami, zjadłam w Sewilli w małej restauracji umiejscowionej poza centrum miasta. Nie ośmieliłam się poprosić o przepis, za to podjęłam się próby odtworzenia tego dania.



Składniki na 4 porcje:
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
20 dag pieczarek
żółta papryka
pół bakłażana
1 cukinia
pół puszki ciecierzycy
2 pomidory
sól, pieprz
oliwa
+4 jajka sadzone

1. Cebulę obierz i pokrój  w piórka. Podsmaż na oliwie Dodaj pół łyżeczki soli. Pod koniec smażenia dodaj 2 ząbki czosnku wyciśnięte przez praskę.
2. Pieczarki oczyść, obierz i pokrój w kawałki.  Paprykę oczyść z gniazda nasiennego, pokrój w cieknie paski o długości około 5 cm. Te składniki dodaj do cebulki i smaż kilka minut do momentu aż pieczarki lekko sie zarumienią a papryka delikatnie zmięknie. W razie potrzeby dodaj oliwy.
3. Cukinię i bakłażan oczyść i pokrój w talarki. Posyp solą i odstaw na ok 10 minut. Następnie przepłucz pod bieżącą zimną wodą i dodaj do reszty składników.
4. Po kilku minutach kiedy bakłażan i cukinia delikatnie zmiękną dodaj pokrojone w cząstki pomidory i ciecierzycę.
5. Dopraw i podawaj z jajkiem sadzonym.




sobota, 15 lutego 2014

dahl z czerwoną soczewicą

Dahl to nic innego jak rozgrzewająca potrawa, w której skład wchodzi przede wszystkim duszona soczewica, mleko kokosowe i aromatyczne, indyjskie przyprawy. Mój dahl jest rzadszy niż ten typowy, gdyż zależało mi bardziej na otrzymaniu konsystencji zupy. Oprócz obowiązkowej soczewicy zawiera także ziemniaki, pomidory i szpinak. Zupa jest gęsta i bardzo pożywna, idealna na mrozy.


1 litr warzywnego, delikatnego bulionu lub osolonej wody
puszka mleka kokosowego
3/4 szklanki wypłukanej czerwonej soczewicy
puszka krojonych pomidorów
3 marchwie
kawałek selera
2 małe pietruszki
3 średnie ziemniaki
1 cebula mała
2 ząbki czosnku
200 g świeżego szpinaku
oliwa z oliwek/olej
łyżeczka startego świeżego imbiru
pół łyżeczki kurkumy
płaska łyżeczka garam masali
chili w proszku
sól, pieprz

1. Warzywa myjemy, obieramy, kroimy w paski, ziemniaki i cebulę w kostkę. Na rozgrzanej oliwie (ok. 2 łyżki) smażymy przez 10 min seler, marchew, pietruszkę, ziemniaki, cebulę. Dodajemy czosnek przeciśnięty, sól, pieprz, kurkumę i garam masalę.
2. Bulion doprowadzamy do wrzenia, przekładamy warzywa, dorzucamy szpinak i gotujemy.
3. Po ok. 10 minutach dodajemy kokosowe mleko, imbir. Doprawiamy do smaku.




piątek, 14 lutego 2014

K O N K U R S

Eatyourdream oraz poradnia dietetyczna Pogromcy Kilogramów zapraszają na konkurs, którego nie możecie przegapić!


O konkursie

Czekamy na Wasze propozycje wegetariańskich* jadłospisów. Każdy uczestnik konkursu samodzielnie musi podać po jednej wegetariańskiej propozycji na śniadanie, obiad i kolację (bez dokładnych przepisów). Wybierzemy trzy najciekawsze i najbardziej wartościowe jadłospisy, których autorzy zostaną nagrodzeni*.

Warunkiem udziału w konkursie jest polubienie strony Eatyourdream i Pogromców Kilogramów oraz publiczne udostępnienie posta konkursowego.

Propozycje Waszych jadłospisów prosimy wysyłać na maila eatyourdreamblog@gmail.com z tematem KONKURS. W treści maila proszę podać imię i nazwisko.

Nagrody

Nagroda za I miejsce - bon na darmową wizytę w poradni „Pogromcy Kilogramów” (Toruń/Chełmża/Bydgoszcz), a dla osób spoza tych miejscowości E-porada (Skype), upominki poradni dietetycznej Pogromcy Kilogramów, masło migdałowe + oryginalna włoska przyprawa od EYD

Nagroda za II miejsce- książka „Wiem co jem” (Bosacka K., Kozłowska-Wojciechowska M.), upominki poradni dietetycznej Pogromcy Kilogramów, zdrowa przekąska (chrupiąca pszenica) + oryginalna włoska przyprawa od EYD

Nagroda za III miejsce- upominki od poradni dietetycznej Pogromcy Kilogramów, zdrowa przekąska (orzeszki sojowe) + oryginalna włoska przyprawa od EYD
 
Już od tego momentu czekamy na wasze zgłoszenia, konkurs trwa do końca lutego 2014 roku. Zwycięzców ogłosimy 1 marca. Serdecznie zapraszamy!

*nagrody żywnościowe to produkty wegańskie
*wegetariański posiłek to taki, który nie zawiera produktów zwierzęcych (w tym ryb), mile widziane także propozycje wegańskie


środa, 12 lutego 2014

pęczak z cukinią i koperkiem

Dziś podrzucam Wam kolejny sposób na szybki i pyszny pęczak koperkowy. Sprawdźcie nasze inne przepisy z udziałem najlepszej kaszy pod słońcem, np. pęczak z soczewicą lub indyjskie curry z pęczakiem.


pół szklanki suchego pęczaku ugotowanego w lekko osolonej wodzie
1 mała cukinia starta na grubych oczkach
8 pieczarek startych na grubych oczkach
mały kawałek pora pokrojony w krążki
pół pęczka świeżego koperku
2 łyżki oliwy lub masła roślinnego
pieprz, sól

1. Pieczarki, cukinię i por dusimy do miękkości na oliwie/maśle.
2. Wrzucamy do warzyw pęczak, chwilę smażymy.
3. Dodajemy posiekany koperek.

niedziela, 9 lutego 2014

pomidorowe spaghetti z cukinią i ciecierzycą

Od dłuższego czasu jest to moje najczęściej powtarzające się danie. Często przyrządzam spaghetti w ten sposób nie tylko ze względu na smak, ale również dlatego, że przygotowanie tego smacznego i pełnowartościowego posiłku zajmuje mi około 30 minut.



Składniki na 4 porcje:
350 g makaronu spaghetti (polecam makaron Barilla)
500 g passaty pomidorowej
1 puszka ciecierzycy
2 cukinie
1 cebula
3 ząbki czosnku
sól, pieprz
ostra papryczka
oliwa
*parmezan


1. Makaron ugotuj al dente.
2.  Cebule poszatkuj i podsmaż na oliwie, pod koniec smażenia dodać 3 ząbki czosnku pokrojone bardzo drobno.
3. Dodaj passatę.
4. Cukinie dokładnie umyj, potnij w plasterki grubości ok 0,5 cm, zasyp solą i odstaw na ok 10 minut.
5. Po tym czasie przepłucz pod bieżącą wodą i dodaj do passaty. Gotuj na małym ogniu przez około 15 minut.
6. Pod koniec gotowania dodaj odsączoną ciecierzycę.
7. Dopraw wedle uznania.
8. Do gorącego sosu dodaj makaron i od razu podawaj.




piątek, 7 lutego 2014

najlepszy krem z kalafiora

Było już kilka prób przygotowania kremu z kalafiora, ale żaden nie wyszedł na tyle dobrze, aby mnie usatysfakcjonować i dać szansę podzielenia się przepisem. Tym razem się udało i w kilkanaście minut został opanowany cały gar kremu :) Poleca się on na przystawkę, jednak ze względu na swoją treściwość spokojnie można go potraktować jako danie obiadowe. Sycący, kremowy i bardzo kalafiorowy!


1,5 litra wywaru warzywnego (np. z domowych kostek warzywnych)
1 średniej wielkości kalafior
2 średniej wielkości ziemniaki
1 mała pietruszka
2 małe kawałki selera
1 mała cebulka
3 łyżki masła/margaryny
pieprz, sól
pół łyżeczki przyprawy do ziemniaka
mały pęczek posiekanej natki pietruszki

1. Ziemniaki, seler i pietruszkę obieramy, płuczemy i kroimy w kostkę, cebulę szatkujemy.
2. W średnim garnku rozpuszczamy tłuszcz i wrzucamy cebulę. Szklimy kilka minut na małym ogniu.
3. Do cebuli dorzucamy ziemniaki, seler, pietruszkę i podzielony na małe cząstki kalafior.
4. Wszystko smażymy na małym ogniu z dodatkiem przypraw.
5. Po ok. 15 minutach zalewamy warzywa wywarem, zwiększamy ogień i gotujemy wszystko do miękkości.
6. Zupę lekko studzimy i blendujemy na gładki krem.
7. Podajemy z posiekaną natką pietruszki.




czwartek, 6 lutego 2014

warzywne sajgonki

Sajgonki mają to do siebie, że faszerując je czymkolwiek zawsze wychodzą pyszne. Do napełnienia sajgonek wykorzystać możesz włoszczyznę, konserwy, kapustę, szpinak, paprykę i wiele innych warzyw. Łatwo więc w ten sposób pozbyć się zalegających i psujących się resztek w lodówce.

Podawać możesz z każdym ulubionym sosem, najlepiej jednak pasuje słodki lub ostry sos chili.



1 opakowanie papieru ryżowego  (12 sztuk)
2 woreczki brązowego ryżu ugotowanego w osolonej wodzie
szklanka suszonych grzybów, wymoczonych i ugotowanych (lub gotowe grzyby Mun)
mała puszka groszku
50 g szpinaku świeżego
mała cebula
przyprawa pięciu smaków lub własna mieszanka (koper włoski, goździki, cynamon, kmin rzymski, pieprz)
pieprz, sól
olej do smażenia

1. Cebulę szatkujemy, na odrobinie oliwy dusimy, dodajemy grzyby i szpinak i przesmażamy chwilę.
2. Ryż mieszamy z warzywami, przyprawiamy.
3. Wypełniamy papier farszem w sposób podany na opakowaniu.
4. Smażymy na dość sporej ilości tłuszczu z obu stron, aż sajgonki będą złociste i chrupiące.

wtorek, 4 lutego 2014

domowe kostki warzywne

Jak obiecałyśmy, tak i witamy początek ferii ciekawym, w dodatku bardzo ułatwiającym życie przepisem. Nie będziemy oszukiwać, że przygotowanie własnych bulionetek nie jest pracochłonne, gdyż zajmuje około godziny i trzeba się trochę namęczyć w mieleniu warzyw. Nie mniej możecie mi zaufać, że odetchniecie z ulgą kiedy nadejdzie czas przygotowania szybkiej zupy lub innych potraw, a nie będzie Wam się chciało godzinami stać nad garnkiem :)

Inspiracja pochodzi z przepisu na domowe kostki warzywne z magazynu Kukbuk (styczeń/luty 2014).


2 średnie marchwie
2 średnie pietruszki
pół dużego selera
1 mała cebulka
1 młody, mały por
doniczka świeżego lubczyku
3 łyżki soli
łyżka mielonego pieprzu
 

1. Warzywa obieramy, kroimy na większe cząstki i przepuszczamy przez maszynkę dwukrotnie.
2. Dodajemy sól i pieprz, na suchej (ew. z kropelką oliwy) patelni/garnuszku przesmażamy warzywa przez ok. 15 min. na bardzo małym ogniu często mieszając.
3. Masę przekładamy do słoika lub część zamrażamy.

 
 

niedziela, 2 lutego 2014

Hiszpania od kuchni


Na początku stycznia nowych doznań (przede wszystkim tych kulinarno - kulturowych) szukałam w Hiszpanii. Pierwsze dwa dni podróży spędziłam w Barcelonie i choć ograniczona byłam czasem udało mi się zobaczyć kilka ciekawych miejsc oraz zasmakować trochę hiszpańskiej kuchni. 

Jeśli chodzi o ceny w restauracjach, zwykle część menu zawiera dwie pozycje: jedna to cena za pełne danie, druga (niższa) za to samo danie w formie tapas (to różnorodne przekąski podawane na ciepło lub na zimno). Przeciętnie 'tapa' kosztuje 2,5 - 3,5 euro i choć uchodzi za przekąskę, to jest zwykle dość sporą porcją, dlatego wybierałam drugą formę testując dwie lub trzy przekąski na raz. Często restauracje oferują piwo + tapas (określona tapa, wybrana przez restauracje) w promocyjnej cenie, która wynosiła ok. 1,5 euro. Jednak promocje w restauracjach zawsze wzbudzają pewne podejrzenia.
Wracając do Barcelony - pierwszym charakterystycznym miejscem, do którego dotarłam była słynna ulica w centrum Barcelony -  Las Ramblas (lub La Rambla). Kilometrowy deptak pełen straganów i knajp. 

Podobno tu jak i w całej Barcelonie należy uważać na kieszonkowców. Osobiście nie przytrafiły mi się żadne nieprzyjemności w tym miejscu, być może ze względu na to, że nie był to turystyczny okres.
W Barcelonie zatrzymałam się w jednej z knajp, lecz ze względu na późną porę, kuchnia była już częściowo zamknięta, a menu ograniczone. Poprosiłam o popularne Patatas bravas, grzanki z salsą ze świeżych pomidorów oraz coś na wzór krokietów z ruską sałatką (!). Patatas bravas to po prostu smażone na głębokim tłuszczu ziemniaki. Było tłusto i średnio smacznie, ale "cierp ciało coś chciało"- obiecałam sobie zjeść następnego dnia o normalnej porze.







W ramach rekompensaty poprawiłam sobie humor winem i deserem lodowym (mimo to nie spotkałam tutaj tak smacznych lodów jak we Włoszech - ale o włoskich 'gelati' opowiem Wam innym razem). Następnego dnia w Barcelonie udało mi się wypić dobrą kawę i zjeść obrzydliwą kanapkę w cenie ośmiu euro. Kanapka nie zasłużyła na sesje zdjęciową, za to kawa, owszem i to w niebanalnej kreacji.




Ciekawym przystankiem był także targ La Boqueria, na którym można znaleźć mnóstwo kulinarnych rozmaitości.

















Jak już wspomniałam, z powodu czasowych ograniczeń  moje poznawanie Barcelony szybko się skończyło. Jeszcze dwie pożegnalne fotografie...
...i po dwóch godzinach lotu jestem w Sewilli - stolicy Andaluzji.  Na miejscu byłam dopiero wieczorem, zmęczenie sięgało zenitu. Po drodze kupiłam wino i oliwki, a do osiągnięcia pełni szczęścia potrzebowałam tylko sporej dawki snu. Gościła mnie moja kuzynka, która przez kilka dni była moim przewodnikiem, tłumaczem i kompendium wiedzy o Hiszpanii.

Kolejny dzień zaczął się wyśmienicie. Kasia (mój kochany przewodnik) zaprowadziła mnie do pobliskiej knajpki, gdzie właściciel uraczył nas nie tylko pysznym jedzeniem, ale i masą ciekawostek oraz komplementów. Miły pan od razu zainteresował się "kim jestem i co tutaj robię", jak na hiszpańską otwartość przystało. Kiedy poprosiłyśmy o rekomendację oznajmił tylko, że zrobi nam "coś dobrego". Uwierzyłyśmy na słowo i nie żałowałyśmy. Zjadłyśmy Revuelto de verduras, czyli warzywa (m.in. bakłażany, papryka, pomidory) z jajkiem sadzonym, wszystko smażone na sporej ilości oliwy.
Na deser otrzymałyśmy Queso de cabra con mermelada - ser kozi na ciepło z konfiturą. Moje podniebienie dotknęło nieba!






Poniżej kilka zapisanych wspomnień z Sewilli...



La Giralda - wieża, która kiedyś sprawowała funkcję minaretu. Wieża została zaprojektowana tak, aby można było dostać się na górę konno. 
Architektura miasta utrzymana jest w stylu arabskim (mudejar), budynki są kolorowe, wiele z nich ozdobionych jest orientalnymi kafelkami, w całym mieście rosną wysokie palmy i "pomarańczowe" drzewa. Rzekome pomarańcze jednak okazują się być kwaśne w środku. Dlaczego? Z tym wiążę się legenda, jako że panujący wtedy władca chciał ukarać swoich podwładnych, którzy wykradali pomarańcze z jego ogrodu - w magiczny sposób skrzyżował owoc pomarańczy z cytryną.
 
W miejscu, które przedstawia poniższe zdjęcie kręcone były sceny z filmu "Knight and Day" z udziałem Cameron Diaz i Toma Cruise'a.



Dwa lata temu parlament Katalonii uchwalił zakaz korridy. Ten brutalny sport wciąż uprawiany jest w południowej części Hiszpanii, również w Sewilli odbywa się w tradycyjny sposób, prowadzący do śmierci byka. Najwięcej aren walk byków znajduję się właśnie w Hiszpanii. W niektórych miastach na całym świecie korrida odbywa się w charakterze spektaklu, podczas którego nie cierpi żadne zwierzę.

Plaza de Toros


Latem temperatura osiąga tu nawet 50 stopni, jednak 10 stycznia było 'zaledwie' 23 .. :)



Pałac Alkazar to XI - wieczny pałac królewski zawierający wiele dekoracji ceramicznych, patios i ogrodów.



Strudzone długim spacerem, usiadłyśmy w jednym z lokali, aby się napić i należycie pożywić. Pragnienie ugasiłam trunkiem, który zdobył moje serce od pierwszego łyku! Tinto de Verano (hiszp. verano - lato). Napój składa się z czerwonego wina, lemoniady i plasterka cytryny. Tinto występuje również jako gotowy napój, można go dostać w butelce.





Ponownie zjadłyśmy ser kozi z popularnym tutaj bakłażanem oraz z konfiturą - Queso de cabra con berenjena y mermelada.


Revueltos con espinacas y garbanzos - jajko sadzone ze szpinakiem i ciecierzycą. Strączki również są tutaj bardzo często spotykane w potrawach

Flamenco.
Miałam okazję uczestniczyć w pokazie Flamenco. Na sali liczba widzów była ograniczona w celu zachowania odpowiedniej akustyki, dzięki temu mogłam dostrzec detale. Sewilla, a konkretniej jedna z jej dzielnic - Triana, uchodzi za stolicę tego andaluzyjskiego folkloru. Flamenco to nie tylko muzyka, taniec, śpiew, strój - to również zjawisko kulturowe i zachowania, to opowiadanie historii ciałem oraz używanie go jako instrumentu. 
Gazpacho
Gazpacho to innymi słowy chłodnik hiszpański. To tradycyjna andaluzyjska potrawa, w której skład wchodzą surowe warzywa z dodatkiem oliwy.
Salmorejo
To krem warzywny, który przygotowuję się podobnie do gazpacho, do zupy warzywnej dodaje się jednak chleb. Często podawany jako dodatek do warzyw.
Berenjena frita con salmorejo y miel caramelizada - smażone bakłażany w panierce z salmorejo i karmelizowanym miodem


A tu Queso de cabra con mermelada de pimiento rojo y miel caramelizada - czyli mój ukochany kozi ser z paprykową konfiturą i karmelizowanym miodem.

Pod koniec moich hiszpańskich wakacji udałyśmy się z Kasią jeszcze bardziej na południe, do (podobno) najstarszego miasta Europy - Kadyksu hiszp. CádizKadyks leży na półwyspie wysuniętym wgłąb Oceanu Atlantyckiego.
Chcąc zaoszczędzić, zważywszy na to, że komunikacja w Hiszpanii nie jest zbyt tania, skorzystałyśmy z BlaBlaCar. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o tym portalu - polecam serdecznie. Jest to portal dla kierowców oferujących wolne miejsca w samochodzie w zamian za podzielenie się kosztami podróży. Zaoszczędziłyśmy, zawarłyśmy ciekawe znajomości i uzyskałyśmy przydatne informacje dotyczące nie tylko Kadyksu.
Miasto to ma przypominać Hawanę, wcieliło się nawet w role kubańskiej stolicy w filmie "Śmierć nadejdzie jutro". 





Zafundowałyśmy sobie długi spacer po plaży, gdzie zebrałyśmy okazałe muszle i obserwowałyśmy surferów walczących z z falami oceanu. Wyżej, wzdłuż plaży ciągnie się długa promenada prowadząca do starego miasta. Spotykałyśmy na niej mnóstwo biegaczy, rowerzystów, także spacerowiczów.


międzyczasie zjadłyśmy:

Zapiekany bakłażan przekładany serem.
 Verduras - po prostu warzywa smażone na oliwie


Tortilla - podana w nietradycyjny sposób.


Tortilla española lub tortilla de patatas (tortilla hiszpańska lun tortilla ziemniaczana)
częściej występuje w innej wersji - w postaci grubego omletu ziemniaczanego, który kroi się w trójkątne porcje lub podanego na jednym talerzu pokrojonego w małe kawałeczki (tutaj przepis na tortillę).


Churros - wypiek w formie długiego prętu o przekroju gwiazdy smażony na głębokim oleju. Często churros podawane jest z gorącą czekolada, w której macza się ciastka. Można też kupić je w ulicznych budkach, podane w papierowym rożku.

Dopiero ostatniego dnia zjadłam typową śniadaniową grzankę z oliwą i  przecierem ze świeżych pomidorów - Tostada con tomate y aceite.

Kolejną tradycyjną potrawą hiszpańską jest Paella, którą przyrządziłam sama z gotowych przypraw, kupionych w Sewilli, ściśle według tradycyjnego przepisu. Paella to potrawa pochodząca z Walencji. Jej podstawowym składnikiem jest podsmażany ryż z odpowiednimi przyprawami, głównie szafranem.
Muszę przyznać, że potrawa była najwyżej 'dobra' w smaku, ale może to wina moich niewystarczających zdolnosci kulinarnych w dziedzinie kuchni hiszpańskiej Mimo wszystko zachęcam do skorzystania z przepisu i skonfrontowania mojej opinii :)

Dowiedziałam się, że warto odwiedzić Sewillę podczas Pasos, czyli  obchodów świąt Wielkiego Tygodnia. Miasto wypełniają wtedy tysiące turystów. W tym czasie odbywają sę tu procesje i jarmarki, a całe rodziny spędzają czas na uroczystym jedzeniu, tańcu i piciu.

To tylko namastka informacji o kuchni i kulturze hiszpańskej, jakkolwiek z welką radoścą dzielę się z Wami moimi dośwadczeniami i zachęcam do poznawania nie tylko Hiszpanii, ale i najodleglejszych zakątków świata...